Książka "Po drugiej stronie"

O książce:

"Po drugiej stronie" to efekt sześciu lat pracy Stefana Czernieckiego - reportera i eksploratora. Najstarszy tekst w książce pochodzi z 2010 roku, najnowszy - z bieżącego. W tym czasie wiele się działo w życiu autora. Poznał, na czym polegał futbol według Majów onegdaj zamieszkujących tereny dzisiejszego Hondurasu. Rozmawiał z prawosławnym batiuszką w jego pustelni pośród rozlewisk Narwi. Uciekał przed podejrzanymi typami w Belize City. Przeglądał się w Cudownym Wizerunku uznawanym za najcenniejszą relikwię Kościoła katolickiego naszych czasów. Podglądał życie Laotańczyków mieszkających w rozlewiskach Nam Ou. Podążał śladami największych z apostołów. Odnajdywał tych, którzy pamiętają mistyczną aureolę romantycznych lat wspinaczki po rodzimych Tatrach, gdy chodzenie po nich nie było jeszcze modne.
Dziś częścią swych przeżyć chciałby podzielić się z Czytelnikiem. Ale z jednym zastrzeżeniem: Przed lekturą chcę Ci coś zaproponować. Spróbuj wyobrazić sobie, że mnie w tych historiach nie ma. Myślę, że w zawodzie reportera dobrze jest, kiedy go... po prostu nie ma. Gdy znika. Staje się niewidoczny. Gdy zostawia Czytelnika, Widza sam na sam z opisywaną przygodą, rzeczywistością. Z opisywanym pięknem. Wtedy jest naprawdę nieźle.
Bardzo bym chciał, aby w tych zebranych historiach udało się osiągnąć ten efekt. Choćby przez krótki moment. Gdy nie będzie piszącego. Oczywiście, że on gdzieś tam będzie. To jasne. Ale Ty go nie będziesz widział. Będziesz sam. Będziesz chłonął. Poczujesz wolność i subtelny sposób przeżywania. Wyjątkowy tylko dla Ciebie samego. To będzie Twoja własna przygoda. Kurczę? Ale byłoby super, gdyby to nam wyszło.

"Po drugiej stronie" to zbiór 40 historii. Historii zupełnie od siebie niezależnych. Takich do czytania podczas jazdy pociągiem, autobusem, tramwajem. Skrojonych w taki sposób, aby czytana w danej chwili mogła stać się dla Ciebie historią danego dnia. A kolejny rozdział zostawałby na kolejną, zupełnie już oddzielną okazję.

Sam autor podsumowuje: "W ciągu tych 6 lat zawodowej pracy udało mi się opublikować w polskich mediach ponad 300 tekstów. Przygotowując książkę starałem się wyselekcjonować te, które osobiście uważam za najbardziej udane. Te, który opowiadają o czymś ważnym. W których jest to <<coś>>. Co sprawi, że - no właśnie - ...że poczujesz się samodzielnym świadkiem opisywanych zdarzeń. Ufam, że się udało."

Sylwia Krasnodębska - Program III Polskiego Radia:

"W czasach, kiedy miarą podróżnika zaczyna być liczba selfie wykonanych z najmodniejszych miejsc naszego globu, na szczęście są wciąż tacy, którzy schodzą z podróżniczych szlaków, zrywają źdźbło trawy i dzielą go na więcej niż czworo? Stefan Czerniecki nie tylko z pełnym szacunkiem do prawideł świata pozwala zrozumieć jego wciąż niedostępne połacie, ale również potrafi rozkochać w tym świecie Czytelnika tak, by zechciał on poszukać swojego nieprzetartego szlaku sam."
                                                                 
Piotr Gabryel - "Do Rzeczy":

"Podróże Stefana Czernieckiego zaczynają się zazwyczaj tam, gdzie kończą się oferty większości biur podróży. Nie ma w nich luksusowych hoteli, klimatyzowanych autobusów, basenów z jacuzzi i sauną. Są: dżungla, ryzykowne przełomy rzek, pełne niewygód noclegi, nie zawsze mili ludzie, często groźne zwierzęta i inne czyhające na każdym kroku niebezpieczeństwa. Tak właśnie działa nieistniejące biuro podróży Czerniecki Travel, które zabiera na wyprawy zwykle tylko jednego turystę ? jego właściciela. Na szczęście dla każdego, kto w skrytości ducha marzy (a kto nie marzy?), by choć raz w życiu udać się w taką podróż, Stefan Czerniecki nie zostawia swych przygód dla siebie. Chętnie dzieli się nimi z Czytelnikiem ? w takich jak ta, zajmujących opowieściach."
                                                                                                   
Tomasz Sakiewicz - "Gazeta Polska":

"Czasami boję się pojechać w te wszystkie miejsca, które w swoich reportażach opisuje Stefan Czerniecki. Bo mógłbym po ujrzeniu ich na własne oczy poważnie się rozczarować. A tak już na poważnie: najszybsze biuro podróży na świecie. Dzięki reportażom Czernieckiego w okamgnieniu jestem na końcu planety. I raczej się tu nie nudzę."

 Recenzje

arrow  POWRÓT DO PUBLIKACJI